CZĘŚĆ 4: Czy mogę pobierać filmy i muzykę z Internetu?

Odsłuchaj podcast

W ostatnich latach popularne stało się przekonanie, że pobieranie oraz kopiowanie plików jest legalne – nielegalne jest tylko ich udostępnianie. Rzecz w tym, że to nie do końca prawda.

Regułą jest, że pobieranie oraz udostępnianie utworów (np. filmu, gry, muzyki czy programu), bez zgody twórcy, stanowi naruszenie prawa autorskiego. Jak zapewne pamiętacie Państwo z poprzednich artykułów, twórca jest zasadniczo jedynym uprawnionym do swojego utworu.

Od wspomnianej reguły istnieją jednak wyjątki, o których wspomniałem wcześniej związane z dozwolonym użytkiem prywatnym i publicznym. W kontekście tej publikacji interesować nas będzie ten pierwszy.

Zgodnie z dozwolonym użytkiem prywatnymudostępnienie, czyli przesyłanie lub rozpowszechnianie utworów na rzecz innych osób jest legalne, tylko wówczas, gdy robimy to w wąskim kręgu znajomych lub rodziny.

Przykład:       jeśli pożyczę lub prześlę mailem koledze ze studiów legalnie kupioną płytęz muzyką to jest to dozwolony użytek utworu. Co innego jeśli tą samą płytę udostępnię na Internecie nieznanym sobie osobom albo zamieszczę ją bez zgody twórcy na youtubie.

Co do pozyskiwania utworów to zgodnie z zasadami prawa można pobierać utwory z Internetu, o ile korzystamy z nich do własnych prywatnych i niekomercyjnych celów. Możemy słuchać muzyki lub oglądać film, o ile jednocześnie w jakiś sposób go nie upowszechniamy.

Przykład:        bez zgody twórcy mogę swobodnie posłuchać utwór umieszczony na serwisie internetowym lub oglądać takowy film w domowym zaciszu, a nawet pobrać takie pliki na komputer i kopiować na własnym dysku

Co ważne – w ten sposób nie można legalnie korzystać (zarówno udostępniać, jak też pobierać) zarówno z gier komputerowych, jak również programów komputerowych. Powodem tego jest inne traktowanie takich utworów przez prawo.

Pomyślicie Państwo – to w zasadzie sprowadzałoby się do tego jakie jest przekonanie – pobieranie jest w większości legalne, udostępnienie – w większości nielegalne, a zatem: gdzie jest haczyk?

Problem pojawia się, gdy zapytamy czy można legalnie pobierać z Internetu utwory, które zostały tam nielegalnie udostępnione? Innymi słowy, czy możemy legalnie pobierać z Internetu muzykę lub filmy pochodzące z pirackich serwisów lub serwisów w zakresie których nie wiemy czy utwór został tam umieszczony za zgodą twórcy?

Odpowiedz na to pytanie nie jest tak łatwa, jak mogłoby się nam wydawać.

Na pewno nie ma żadnych wątpliwości co do braku legalności “ściągania” utworów (bez zgody twórcy) za pośrednictwem serwisów typu P2P (peer-to-peer) np. BitTorrent. Pobieranie danych za pośrednictwem P2P jest niemal zawsze uważane za praktykę nielegalną, a co więcej może ono stanowić przestępstwo. Dzieje się tak ponieważ użytkownicy, pobierając dany plik zawsze automatycznie udostępniają jakąś jego minimalną część innym użytkownikom.

Inaczej ma się rzecz co do pobierania filmów lub muzyki bezpośrednio z Internetu. Takie zachowanie objęte jest bowiem w polskim prawie dozwolonym użytkiem.  Obecnie w nauce prawa przyjmuje się co prawda, że dozwolony użytek prywatny nie może być interpretowany w ten sposób, że pozwala na pobieranie utworów z nielegalnego źródła …

ALE

ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych w dalszym ciągu nie rozróżnia wprost pozyskiwania utworów ze źródeł legalnych oraz nielegalnych.

Trudno jest oczekiwać od użytkownika Internetu, że sam zweryfikuje legalność źródła z którego pochodzi utwór, poza przypadkami, które zwyczajny Kowalski uznałby za oczywiste (np. filmów nagranych kamerą w kinie, czy pobieranie pliku z serwisu, który każdy zna i uznaje za piracki).

Interpretacja prawa unijnego na pewno nabiera zupełnie nowego znaczenia w skomplikowanych sporach pomiędzy przedsiębiorcami, korporacjami i producentami treści autorskich, jednak oceniając sprawę racjonalnie, w mojej opinii nie można oczekiwać, że użytkownik pobierając muzykę lub film z nielegalnego źródła będzie zaznajomiony z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz nauką prawa autorskiego. Dlatego też moim zdaniem – dopóki nie dojdzie do kategorycznej zmiany polskiego prawa, dopóty karanie osób pobierających muzykę lub filmy z Internetu jest wątpliwa, nawet pod kątem nieumyślnego naruszenia praw autorskich.

Podsumowując – czy pobieranie nielegalnie umieszczonych w Internecie filmów i muzyki jest legalne?

Z całą pewnością nie jest legalne, jednak dopóki nie zostanie to wprost uregulowane w polskim prawie, karalność takiej praktyki stoi pod znakiem zapytania.